Jurassic World: Upadłe królestwo

Mija kilka lat od wydarzeń przedstawionych w "Jurassic World". Po śmierci Simona Masraniego i upadku jego parku na wyspie Nublar dinozaury pozostają na wolności. Ich życiu zagraża jednak budzący się wulkan. Na wieść o tym amerykański Kongres z doktorem Ianem Malcolmem (Jeff Goldblum) na czele organizuje debatę, czy ratować zapomniane gady. Z decyzją o nieinterweniowaniu w tej sprawie nie zgadza się pracująca na rzecz ochrony dinozaurów Claire Dearing (Bryce Dallas Howard). Z pomocą Benjamina Lockwooda (James Cromwell) organizuje ona wyprawę na Nublar. Dołączają do niej weterynarz Zia Rodriguez (Daniella Pineda), informatyk Franklin Webb (Justice Smith) i Owen Grady (Chris Pratt), którym kierują także osobiste powody - chce odnaleźć Blue, zaprzyjaźnionego welociraptora. Ekipa chce przenieść zwierzęta w bezpieczne miejsce. Musi się śpieszyć, bo wkrótce dojdzie do erupcji wulkanu. Kolejna wysokobudżetowa produkcja Hiszpana Juana Antonia Bayony, który po sukcesie nakręconego w rodzinnych stronach słynnego "Sierocińca" zaczął tworzyć hollywoodzkie produkcje w języku angielskim. Pierwszą była poruszająca katastroficzna opowieść "Niemożliwe". W "Jurassic World: Upadłym królestwie" Bayona sięga po sprawdzone w obu hitach środki: wartką akcję, efekty specjalne i klimat kina grozy, ale także korzysta z dorobku poprzednich scenarzystów i reżyserów jurajskiej serii. Przed widzami trzymające w napięciu kino rozrywkowe.