Detektyw Monk 4   odcinek 5

Detektyw Adrian Monk (Tony Shalhoub) pracował w wydziale zabójstw policji w San Francisco. Zrezygnował ze służby w wyniku traumatycznego wydarzenia - brutalnie zamordowano jego żonę. Od tego czasu cierpi na nerwicę natręctw. Chociaż jego powrót do czynnej służby w policji jest niemożliwy, detektyw podejmuje się pracy konsultanta do spraw zabójstw. Posiada doskonałą pamięć wzrokową i potrafi kojarzyć fakty. W rozwiązywaniu zagadek detektywistycznych pomaga mu jego asystentka, Natalie. Monk i Natalie udają się na wieś. Adrian co roku odwiedza pensjonat, w którym spędził miesiąc miodowy ze swoją zmarłą żoną Trudy. Aby uczcić to wydarzenie, zawsze zostawia wolne miejsce przy obiadowym stole. Tym razem do detektywa i jego asystentki przysiada się nieznajomy. Przedstawia się jako Larry Zwibell (Daniel Roebuck). Mężczyzna zauważa, że Monk już po łyku wina jest lekko pijany. Obiecuje mu więc rano cudowny lek na kaca. Następnego dnia Larry znika. Na dodatek okazuje się, że nikt z gości ani z obsługi nie pamięta, żeby ktoś taki w ogóle odwiedzał pensjonat. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Monk i Natalie spotykają człowieka, który twierdzi, że Larry to jego zbiegły ze skradzionymi pieniędzmi brat. Mężczyzna przedstawia się jako Allen Gruber. Adrian staje się podejrzliwy. Postanawia upić Allena, żeby odkryć prawdę, ale plan nie wypala. Tymczasem Natalie przeszukuje samochód Grubera. Odkrywa, że nieznajomy naprawdę nazywa się Al Nicoletto. Adrian jest kompletnie pijany, więc kobieta wzywa kapitana Stottlemeyera. Nicoletto okazuje się płatnym zabójcą.